Wieś została zalana. Strażacy nie pomogli, bo świętowali, gmina zareagowała... po weekendzie
W wyniku ulewy woda zalała podwórka, ulice, podwórka i domy. Straż pożarna nie przyszła z pomocą mieszkańcom wsi, gdyż w tym samym czasie odbywały się obchody stulecia lokalnej straży pożarnej. Doszło do sytuacji, w której pomoc poszkodowanym musieli nieść strażacy z sąsiednich województw.
Mieszkańcy Osieka są zdruzgotani. W rozmowie z Polsat News przekonują, że w wyniku ulewy stracili dorobek całego życia.
To jednak nie koniec historii. Okazało się, że na dramat poszkodowanych pozostali równie obojętni urzędnicy, którzy podczas ulewy nie zareagowali, gdyż... był weekend. Sam wójt, do którego mieszkańcy mają pretensje, był w tym czasie na obchodach święta straży pożarnej. Monika Jarząb, jedna z poszkodowanych, mówi, że gdy wraz z rodziną poszła do wójta po pomoc w sprawie mieszkania socjalnego, to ten ich wyśmiał i kazał zwrócić się do Caritasu.
– Straciliśmy wszystko, mieszkamy kątem u sąsiadów, a pomocy żadnej nie otrzymaliśmy. Nikt nie przyszedł się zapytać, czy mamy wodę do picia, czy mamy coś do jedzenia, czy mamy w co ubrać dzieci – opowiada Daria Guzowska w rozmowie z Polsatem.
Dwie najbardziej poszkodowane rodziny otrzymały pomoc od gminy dopiero tydzień po wypadku po interwencji dziennikarzy stacji.